W dniach 23-25 września klasa 5 Tże wybrała się do Krakowa, który niestety powitał nas deszczem i chłodem, co jednak nie przeszkodziło nam w zwiedzaniu tego pięknego miasta.
Pierwszego dnia po przyjeździe i odstawieniu bagaży udaliśmy się na Wawel. Wejście na wzgórze okazało się stałym punktem każdego dnia! We wtorek zwiedziliśmy komnaty królewskie i dziedziniec arkadowy. Później spacerem przeszliśmy przez bulwary wiślane ąż do Kościoła na Skałce i Krypty Zasłużonych, w której pochowano, m. in. S. Wyspiańskiego, J. Malczewskiego, A. Asnyka, Cz. Miłosza. Wróciliśmy na nocleg przez Plac Nowy na Kazimierzu, Planty i Rynek.
Drugi dzień zaczęliśmy od ponownego wejścia na Wawel, na którym mieliśmy okazję poznać szerszej historię życia Stanisława Wyspiańskiego. Przesiąknięci deszczem, który padał przez kolejne kilka godzin, spacerem udaliśmy się również na krakowskie Planty i do Bazyliki Franciszkanów. To tam zobaczyliśmy secesyjne polichromie i witraż "Bóg Ojciec - Stań się!". Następnym punktem w planie wycieczki była słynna Rydlówka w Bronowicach, w której odbyło się wesele opisane przez Wyspiańskiego. Te odwiedziny były idealnym szybkim przypomnieniem lektury przed zbliżającą się wielkimi krokami maturą. Po powrocie do centrum zaszliśmy jeszcze do Galerii w Sukiennicach, aby obejrzeć znajdujące się tam obrazy. Zobaczyliśmy "Wernyhorę" i " Hołd pruski" Matejki, " Czwórkę" Chełmońskiego, " Szał uniesień" Podkowińskiego i wiele innych. Wieczorem wykończeni po długim dniu i po kolejnym spacerze, ale w dobrych humorach wróciliśmy do swoich pokoi, gdzie również spędziliśmy wiele radosnych godzin we wspólnym gronie. Oczywiście znalazł się też czas na grupowe podziwianie zionącego ogniem smoka i bulwarów w nocnej odsłonie.
Trzeci już ostatni dzień rozpoczęliśmy jak zawsze od wejścia na kochany przez nas Wawel i odwiedzenia Katedry Wawelskiej z panią przewodnik. W jej towarzystwie udaliśmy się do zachwycającej wnętrzem świątyni. Stamtąd z trudem zmierzyliśmy się z ciągnącymi się w nieskończoność wąskimi schodami, prowadzącymi do najbardziej znanego dzwonu w Polsce - dzwonu Zygmunt - a potem zeszliśmy do grobów królewskich. Spacer ulicą Grodzką zaprowadził nas na otwarcie ołtarza Wita Stwosza w Kościele Mariackim. Popatrzyliśmy kolejny raz na "Adasia", Sukiennice, wielki Rynek o boku 200 m. Pani przewodnik oprowadziła nas też po Collegium Maius, ulicy Floriańskiej, a przy Barbakanie zakończyliśmy edukacyjną część wyjazdu.
Pożegnania są najtrudniejsze, więc jeszcze zanim wyjechaliśmy, przez moment nacieszyliśmy się klimatem Krakowa, spacerując po Rynku i krakowskich Plantach, udając się w stronę Galerii Krakowskiej i dworca.
Mimo kilku przeziębień i bólu nóg z pewnością wszyscy stwierdzamy, że była to niezapomniana wycieczka, na której nie brakowało śmiechów i dobrego towarzystwa. Będziemy miło wspominać przez długi czas te trzy dni w Krakowie.
Amelia Pakuła
Coś się dzieje, ktoś się trudzi,
w Wańkowiczu się nie nudzi
05-870 Błonie
Łąki 2